Titulní stránka
Poslední aktualizace stránky: 27. června 2012 - 10:22Volvox.cz si právě čte 5 lidí
e-mail

Novinky O nás Katalog Kavárna Zajímavosti, archiv Zajímavé odkazy na internetu Veletrhy Obsah koąíku
O NÁS


Kontakty

Knihkupectví

Katalog ISBN

TOP 50

Napsali o nás

HLEDÁNÍ


Potvrdíte stiskem ENTER

O pisarzu „trudnego losu i znakomitego pióra”


Rozmowa z Liborem Martinkiem, historykiem literatury, krytykiem literackim i muzycznym, wykładowcą historii literatury czeskiej na Slezské univerzitě (Uniwersytecie Śląskim) w Opawie, założycielem Pracowni Komparatystyki Literackiej, edytorem zbiorów poetyckich, tłumaczem z języków polskiego, angielskiego i ukraińskiego, który tyle co ogłosił tłumaczenie na język czeski opowiadań Stefana Grabińskiego o zawartości ponad 600 stron tekstu.

Tomasz Pudłocki: Wiosną bieżącego roku ukazało się nakładem wydawnictwa Volvox Globator Pańskie tłumaczenie opowiadań Stefana Grabińskiego na język czeski pt. V domě Sáry a jiné povídky. Dlaczego zdecydował się Pan na tłumaczenie Grabińskiego?

Libor Martinek: Z propozycją przetłumaczenia wyboru nowel i opowiadań znakomitego polskiego fantastyka związanego z Pańskim miastem zwróciło się do mnie wydawnictwo Volvox Globator w Pradze ze względu na to, że w serii wydawniczej „Alrúna” drukują klasyków literatury grozy. Przed Grabińskim pokazała się na przyklad opowieść Sir Artura Conana Doylea Ziemia mgieł, kilku okultystycznych nowel Josepha Thomasa Sheridana Le Fanu W ciemnym lustrze, słynna opowieść Michaiła Bułhakowa Mistrz i Małgorzata, tytułowa dla całej serii Alrúna Hannsa Heinza Ewersa czy trylogia powieści znanego czeskiego dekadenta Jiří Karáska ze Lvovic. Już wcześniej miałem okazję współpracować z tym wydawnictwem jako tłumacz, m.in. książki o Papieżu Polaku Janie Pawle II Tajemnica Papieża, autorstwa Dariusza Tomasza Lebiody. Ponadto tłumaczyłem dla Volvox Globator książkę Ścigany Roman Polański, pióra Andrzeja Bątkiewicza oraz opublikowałem obszerny wybór wierszy Ewy Lipskiej pod tytułem Okamžik nepozornosti.

T.P. Czy to pierwsze tłumaczenie Grabińskiego na język czeski czy już kiedyś próbowano go przełożyć na ten język?

L.M.: O ile wiem, a badałem bardzo dokładnie różnie materiały, Grabiński dotąd nie był tłumaczony na czeski. Może na tym zaważyła negatywna opinia Iwaszkiewicza o głębokiej prowincjonalności galicyjskiej Grabińskiego? Dotąd jego postaci nie odkryto w równie poważny sposób jak osoby innego rzekomo „galicyjskiego prowincjusza” Bruno Schulza – w Czechach całkiem już znanego i podziwianego m.in. przez Bohumila Hrabala.

T.P.: Tłumaczenie w Pańskim przekładzie wydaje się bardzo obszerne – to przecież aż 608 stron. Jakie opowiadania zdecydował się Pan zaprezentować czeskiemu czytelnikowi i co kierowało Pańskim wyborem?

L.M.: Przetłumaczyłem wszystkie nowele z wyboru Hutnikiewicza i resztę z tego, co ponad wydanie Hutnikiewicza zawiera wybór Lema. Wydawnictwo interesowało się nowalemi Grabińskiego, nie zaś powieściami. W ostatniej rozmowie z dyrektorem wydawnictwa sugerowałem, że jeśli książka będzie się dobrze sprzedawała, warto pomyśleć również o przetłumaczeniu niektórej powieści Grabińskiego.

T.P.: Czy nie wydaje się Panu, że Grabiński ze swoją tematyką i frazeologią lekko nie przystaje do dzisiejszych konwencji czytelniczych? Co więcej, co takiego czytelnik czeski może znaleźć w prozie polskiego Poe, skoro w niektórych swoich opowiadaniach Grabiński mocno osadza swoich bohaterów i sytuacje w kontekście na tle polskim (galicyjskim)?

L.M.: Ten kontekst może być nawet zaletą. Przecież chodzi o klasyka a nie o współczesnego pisarza, więc horyzont oczekiwań odbiorcy powinien być nastawiony właśnie w tym kierunku, w którym „osadzony” był twórca i nie powinien rozczarowywać. Chodzi o czas nazywany powszechnie La belle epoque, który jest przez czytelników ceniony i u koneserów tego typu literatury lubiany.

T.P.: Czy było coś co sprawiło Panu szczególną trudność przy tłumaczeniu Grabińskiego na język czeski?

L.M.: Nie miałem wielkich problemów z modernistyczną manierą w stylu Grabińskiego. Nawet polubiłem jego styl, albowiem jest naprawdę piękny, poruszający i poprzez stylizacje naładowany emocjami i bardzo estetyczny. Problemy miałem z bazą terminologiczną kolei i kolejnictwa tej epoki (chodzi oczywiście o zbiór opowiadań Demon ruchu), więc konieczny był konsultant. W tym zakresie pomógł mi bardzo pan Alan Butschek z Brna, który jest ekspertem w tej dziedzinie i na temat kolei prowadzi własny blog. Proszę sobie wyobrazić, że dotąd nie powstał żaden czesko-polski słownik techniczny, wiec bez pomocy eksperta nie dałbym rady. Pan Butschek zresztą konstatował, że Grabiński był autentycznym znawcą ówczesnego życia kolei.

T.P.: Jak ocenia Pan, nie tylko jako tłumacz, ale profesor literatury XX wieku, miejsce Grabińskiego wśród pisarzy jego gatunku?

L.M.: Co dotyczy literatury polskiej, chyba będzie zgoda, że to czołówka w gatunku literatury grozy. Co dotyczy szerszego europejskiego, nawet światowego kontekstu literackiego (wiadomo, że Grabiński został przetłumaczony na kilku języków światowych), to kilka jego nowel i opowiadań mogłoby śmiało zostać włączonych do poważnych antologii weird fiction, właśnie obok Poe et consortes.

T.P.: Dosłownie od kilku lat możemy zauważyć wzrost zainteresowania pisarstwem Grabińskiego. Co Pana zdaniem jest tego przyczyną, że po tylu latach zapomnienia pisarz lwowsko-przemyski na nowo podbija, tym razem zupełnie młode pokolenie?

L.M. Grabiński podbija młode pokolenie w Polsce, ma fanów w Niemczech i w USA lub Kanadzie, być może jest poniekąd znany w Rosji z tanich wydawnictw zeszytowych. Przed moim wyborem pokazał się skromniejszy wybór nowel Grabińskiego na Słowacji pt. Šialena záhrada, w tłumaczeniu Michala Horvátha. Nie mam żadnych wiadomości, że ta książka w sąsiednim kraju zainteresowałaby taką rzeszę czytelników jak w Polsce. Brak większego odzewu na Słowacji może być spowodowany nierzetelną promocją książki oraz słabszą tradycją literacką fantastyki w tym kraju, w porównaniu z Polską albo Czechami. Słowacja w epoce modernizmu, symbolizmu, dekadencji nie osiągała żadnych szczytów literackich, co było spowodowane sytuacją polityczną kraju, który przecież należał do Węgier aż do r. 1918, więc brakowało rodzimej inteligencji, a dopiero co przeżył odrodzenie narodowe. Czy książka–wybór nowel Grabińskiego V domě Sáry a jiné povídky będzie się cieszyła powodzeniu w Czechach? Za wcześnie jest jeszcze przewidywać. Osobiście bym się z tego cieszył. Jednak nie jestem na tyle optymistą, żebym zakładał taką popularność Grabińskiego, jaką widać ostatnio w Polsce, albowiem chodzi o polskiego, nie o czeskiego E. A. Poe. Tak jak w przypadku książki o Janie Pawle II chodziło o Papieża Polaka a nie o Papieża Czecha, choć nam bliskiego Słowiania i sympatycznego Człowieka pisanego przez wielkie „C” (dla tego Karol Wojtyła w obcym kraju nie mógł zostać otoczony kultem prawie świętego jak w Polsce), tak samo wątpię, żeby u nas powstał jakiś kult pisarza Grabińskiego. Dla tego też dr Lebioda był zdziwiony, że Tajemnica Papieża nie sprzedaje się w Czechach tak dobrze jak w Polsce (dotąd 4 wydania) i że sprzedało się około 700 sztuk, z tego część na Słowacji (tutaj oczywiście jeszcze wchodzi w rachubę fakt, że jesteśmy krajem najbardziej zateizowanym w Europie Środkowej również z powodów politycznych i historycznych, co jednak jest dużo szerszym problemem).

Cieszyć jednak można się z tego, że po przekładzie słowackim udało się pokazać tego pisarza „trudnego losu i znakomitego pióra” również w Czechach. Podobnie jak my polonofilowie się cieszymy z faktu, że w Polsce ukazały się przekłady Milana Kundery (nawet tych francuskich powieści emigranta w Paryżu, które dotąd nie pokazały się w języku czeskim, albowiem pisarz na to nie pozwolił). Z tzw. wymianą kulturalną między Polską i Czechami niestety jest trudno, albowiem rynek książki w obu krajach zdecydowanie objęły zagraniczne koncerny – małe wydawnictwa narodowe mogą tylko zapełnić pewne luki na rynku, co jest zresztą też przypadek czeskiego wydawnictwa Volvox Globator.

T.P. Dziękuję za rozmowę.

Rocznik Przemyski, květen 2012

© 1991-2024 VOLVOX GLOBATOR
Vytvořilo a spravuje studio LAMA

Počet přístupů na tuto stránku: 5218